|
|
Warownia
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Einkill
Zarządca
Dołączył: 08 Sie 2005
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z dupy
|
Wysłany: Sob 21:20, 22 Paź 2005 Temat postu: Historia zywota Tha'Rela |
|
|
Oto historia zywota Tha'Rela spisana przez niego samego oraz innych postronnych obserwatorow. Calosc bedzie w odcinkach zamieszczanych raz na ... 4 dni powiedzmy <musze sie uczyc na studiach, wiec nie mam duzo czasu na pisanie>
a oto i Czesc 1
PAMIĘTNIK STEPHENA BRANDONA
28 dzień miesiąca plonów roku 737
Przez ostatnie dni nasza rodzina miała same kłopoty. Uprawy zmarnowane, warzywa zjedzone przez korniki… Dlatego codziennie udaje się na polowanie do pobliskiej puszczy. W wiosce opowiadają, że jest przeklęta. Nikt się tam nie zapuszcza. Lecz ja jestem gotów zapłacić każdą cenę i wystawić się na każde niebezpieczeństwo, byleby moja rodzina miała co do ust włożyć.
Dziś ponownie udam się do puszczy i postaram się coś upolować. Niech Bogowie będą łaskawi…
Przygotowałem łuk, strzały, wziąłem siekierę. Nie wiadomo czy się nie przyda. Wyruszam, ucałuję żonę i dzieci. Niech życzą mi szczęścia.
PAMIĘTNIK LII BRANDON
30 dzień miesiąca plonów roku 737
Dwa dni temu mój udał się na polowanie do przeklętej puszczy. Nie wrócił na noc. Mimo iż szalałam z rozpaczy, nikt nie chciał ruszyć na pomoc mężowi, a sama bałam się zapuścić w głąb lasu i ewentualnie, nie dajcie Bogowie, osierocić dzieci. Wszyscy, prócz nas, uznali Stephena za martwego i pogodzili się z jego śmiercią. Lecz wczoraj wieczorem wyłonił się z lasu! Był cały blady, zakrwawiony, a z rozległej rany na boku sączyła się krew. Cały był poturbowany. Ale żył i to było najważniejsze. Zanieśliśmy go do domu i sprowadziliśmy lekarza i zielarkę. Stephen miał majaki, gorączka go trawiła, jęczał coś o „dzikich, złotych oczach”. Byliśmy nimi przerażeni, bo oznaczało to, że w puszczy są piekielne bestie. Lekarz i zielarka opatrzyli rany Stephena, lecz uznali, że wszystko w rękach Bogów. Jeśli przeżyje noc to będzie dobrze.
Zostałam teraz z nim sama, reszta rodziny śpi. Widzę jak drży i trzęsie się pod kocem, trawiony gorączką.
Księżyc dziś w pełni. Wyszłam na chwile do kuchni, napić się wody i przez okno zobaczyłam lśniącą tarczę miesiąca.
A co to za hałas? Jakby… jęki? … O Bogowie, cóż to za potępieńcze wycie?! Musze ratować rodzinę, wezwać pomoc… Bogowie, coś wychodzi z pokoju Stephena!… NIE, nie, nie, niee Bog…..
FRAGMENT SPOWIEDZI JOHNATTANA NEUMANA (dzień 1, miesiąc dobrobytu rok 737)
-… Wielkie zembiska mioł. I te ślepia wielkie żółte ślepia. Wielki był, kudłaty, łapy we krwi. Powiadajom, że zasiekł całom rodzinem Brandonuf. No prawie całom, bo Stephena porwał ze sobom. Biedny Stephen….
FRAGMENT ROZMOWY W KARCZMIE (dzień 2, miesiąc dobrobytu rok 737)
- Podobno miał czacie rogi i kopyta! Szatan to był, mówię wam! I zabrał ich, bo Stephen wchodził do puszczy!
-Co ty gadasz! To przecie wilczy człowiek był, kudłaty, morda wilka, wielkie zemby, żółte oczy! Mówię wam to był wilkołak!
- A tam! Głupoty pleciesz. Wiedźma to była, tylko zmieniona. Transu, transpla, transkom… no wiecie o czym mówię?
FRAGMENT RAPORTU IMPERIALNEGO KORONERA Z SEKCJI ZWŁOK RODZINY BRANDONÓW
- LIA :
• Rany szarpane na twarzy, brzuchu i nogach
• Ślady po ugryzieniach dużego zwierza z rodziny kotowatych na rękach
FRAGMENT RAPORTU Z ŚLEDZTWA DOT. „RZEZI BRANDONÓW”
• Liczne ślady pazurów na meblach, ścianach w domu Brandonów
• Brak ciała Stephena Brandona, lecz jego rany wykluczają go jako sprawce
• Ślady dużych, kocich łap w ogrodzie. Kot poruszał się na dwóch nogach. Ślady krwi kogoś z Brandonów w ogrodzie.
• Połamane gałęzie w lesie, dalsze odciski, kłębki futra, resztki ubrania i bandaża oraz dalsze ślady krwi na skraju puszczy.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Kain_01
Klanowicz
Dołączył: 05 Paź 2005
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Police
|
Wysłany: Sob 21:47, 22 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Ty na studiach ja wGimnazjum i uwierz mi, że wcale niejest łatwo być w tym klanie i mieć 3 z polaka !!!!!!! (moja srednia 4.9)
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Einkill
Zarządca
Dołączył: 08 Sie 2005
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z dupy
|
Wysłany: Sob 21:56, 22 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
uwazam ze na swoje wyrzuty dot. mojej skromnej osoby mozesz zalozyc oddzielny temat. Nie widze powodu zeby robic offtopic. A teraz, wypowiedz sie na temat opowiadania, lub nie pisz nic hmm?
a co do Worda :
[link widoczny dla zalogowanych] ->word
[link widoczny dla zalogowanych] -> program do rozpakowania tego worda.
powodzenia Kain. Mam nadzieje ze beda z Ciebie ludzie
no i mam jeszcze jedna uwage. Ja w szkole mialem srednia oscylujaca okolo 2-3 ;]
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nevar
Zarządca
Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:59, 30 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Opowiadanie mi się podoba, czekam na dalszą część .
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|